Jeszcze niedawno zwykła dziewczyna, chłopak, trzymanie się za ręce, pocałunki pod rozgwieżdżonym niebem, spacery wśród jesiennych liści...
Beztroska dwojga siedemnastolatków przerodziła się w coś więcej.
Pierwsze kłótnie z milczącymi spojrzeniami, codzienność pracy, wyjazdy i powroty z Królewskiego Miasta, tęsknota, radość spotkania, obiady, kolacje, śniadania, wspólne noce i poranki...
Pełnoletni, wkroczyli w szarą rzeczywistość dorosłości, barwiąc ją odcieniami swojej miłości.
A potem były łzy, uśmiechy, drżące ręce, pytanie i niewyraźna odpowiedź...
- To zgadzasz się?
- Mhm... - Zdołała z siebie wydusić, nie wypuszczając go z objęć, zalana łzami i drżąca.
_________________________________________________________
Po czterech i pół roku związku, wkroczyliśmy na wyższy poziom, dumnie zwany narzeczeństwem.
Ja- narzeczona, On- narzeczony. Tak, coś jest na rzeczy...
Od teraz zostały nam jeszcze niecałe dwa lata, używania tychże przydomków. Dlaczego tak długo? - wciąż słyszę.
To czas, aby przygotować się na wielkie, śląskie wesele...
Jestem Angela, obecnie liczę sobie 22 zimy, studiuję, amatorsko pracuję jako amatorka fotografii, kocham gotować i pisać.
Na tym blogu będę się dzieliła z Wami rozmyśleniami na temat codziennego życia, przygotowań do ślubu czy wszelkimi innymi, jakie mi się nawiną.
4 komentarze:
Z całego serca Wam kibicuję i czekam na dalszą część przemyśleń! <3
No, no. Pięknie się to wszystko zapowiada ;)
Miłość, o której niejeden marzy...
Gratuluję ;)
Prześlij komentarz