Wiesieli [v'eśel'] - według Słownika Gwarowego Śląska Cieszyńskiego - wesele; przykłady zastosowania: Szli my wtedy z wiesielo. Na takim wiesielu toch jeszcze w żywocie nie był...
Następne hasła to: wiesielniczka, wiesielnik, wiesielowy (członkowie orszaku weselnego), wiesioło, wiesiołość, wiesioły (wesoło, radość, szczęśliwy)...
Dlaczego gwara? Bo nie ukrywam i w pełni utożsamiam się ze stwierdzeniem: Jestem stela! (Jestem stąd, ze Śląska Cieszyńskiego).
I mimo współczesnej wersji ślubu i wesela, nie chcę rezygnować z tradycji...
Czym wyróżnia się wesele z naszego regionu na tle całej Polski?
- Kołocz (kołacz) - tradycyjnie wypiekany przed weselem, dawniej przez zaproszone na wesele gospodynie, za wyjątkiem Młodej, obecnie wyrabiany także przez okoliczne Koła Gospodyń; jest to ciasto z makiem, serem, czasami owocami oraz kruszonką na wierzchu, rozwożone przed weselem przez Parę Młodą, gościom weselnym; najczęściej opatrzone jest karteczką z różnymi wierszykami...- Wykupiny - gdy Młody dociera do domu Młodej, nie czekają go otwarte na oścież drzwi; wraz ze swoim Starostą (chociaż zazwyczaj angażuje się w to cała przybyła rodzinka), próbuje wykupić swoją ukochaną, a wszystko dzieje się na progu domu; tutaj, co region to inny obyczaj- kilka form wykupin już widziałam; często zaczyna się od drobnych pieniędzy, na co proponuje się najmłodszą z druhen, bądź z domowników, po przyjęciu poważniejszej gotówki (np. 10-cio, 20-sto złotówki ;))- starszą druhnę, siostrę Młodej... (która tylko się nawinie ;)), niekiedy dziewczynki specjalnie ubrane są w białe stroje; następnie przy poważniejszych deklaracjach- czy to przy większym rulonie gotówki, czy elementach biżuterii pokazuje się: kawałek sukni, welonu, nogę, rękę, w końcu, przy wcześniej umówionym podarku (często pierścionek, wisiorek lub bransoletka), Młodego wpuszcza się do domu i pokazuje mu się jego wybrankę; cały obrzęd jest prowadzony przez Starostów, zaangażowani także są Rodzice czy Drużbowie
- Błogosławieństwo - dużą wagę przywiązuje się do błogosławieństwa rodziców; obecnie ogranicza się do błogosławieństwa Młodych po przejściu wykupin; jeszcze niekiedy zdarza się, że błogosławieństwo otrzymuje Młody w swoim domu, potem Para Młoda w domu Młodej, a po ceremonii w kościele Młodzi z rodzicami jadą do domu, w którym Para zamieszka, wita się ich chlebem i solą oraz ponownie błogosławi, już jako Małżeństwo...
- Drużbowie - najczęściej Młodzi wybierają całą drużynę- kilka par, które pomagają przy organizacji panieńskiego/kawalerskiego, rozdawaniu woniek gościom czy wstążek na anteny samochodów, uczestniczą w wykupinach, wchodzą w orszaku weselnym do kościoła, podczas wesela uczestniczą w tańcach i zabawach...
- Wońki, wóńki - najczęściej w formie wstążeczek, czasem bukiecików przypinanych do strojów wszystkich gości, Młody, Starostowie czy Rodzice mają wyróżniające się wońki
- Starostowie - tym mianem określa się nie tylko samych Świadków, ale również ich osoby towarzyszące; wywołani podczas zabawy Starostowie to cztery osoby, choć i to zależy od danego rejonu :)
- Wiesieli - ceremonia w kościele ma miejsce w okolicach południa (godzina 15:00 jest już traktowana jako ekstrawagancja), trwa dopóki bawią się goście, czyli do białego rana; coraz częściej odchodzi się od tego, ale tradycyjnie wesele trwa dwa dni (jakieś dwie dekady temu 3 dni, dawniej- tydzień- informacja potwierdzona u babci ;)); w drugi dzień impreza rozpoczyna się w okolicach 14:00-15:00 (aby wszyscy doszli do siebie ;)); nie można wyobrazić sobie śląskiego wesela bez tradycyjnego zestawu obiadowego: rosołu, rolady wołowej (w podstawowej wersji: z kiełbasą, cebulą i ogórkiem kiszonym w środku), klusek śląskich i modrej kapusty; po obiedzie jeszcze czasami zdarza się szpajza (deser w formie budyniu z owocami, rodzynkami i bitą śmietaną), obecnie wyparta przez lody i ciasta; ze słodkości- nie potrafię wyobrazić sobie wesela bez ciastek w kształcie uli z różnymi nadzieniami (!); z tradycyjnych dań, jeszcze jakiś czas temu można było spotkać na stołach krupnioka (kaszankę). Na zakończenie goście otrzymują wysłóżki- zapakowane ciasta i ciasteczka, w ramach podziękowań za przybycie, teraz rezygnuje się z nich na rzecz różnych innych drobiazgów...
A teraz pytanie do Czytelników bloga- znacie jeszcze jakieś ciekawe tradycje weselne?
Chcecie kultywować tradycję na Waszych weselach? A może już brałyście udział w tych wydarzeniach, jakie są Wasze odczucia? :)
A nam po tych wszystkich atrakcjach, nie pozostanie nic innego jak być szczęśliwymi...
Wiesieli razem.
Wiesieli na zawsze!
6 komentarzy:
Prawdą jest, że w dzisiejszych czasach, kiedy większość stara się o oryginalność - a tu mam na myśli przeróżne dziwne pomysły przy aranżacji wesela pochodzące co raz częściej zza oceanu - a to przecież prostota i tradycja zwycięża. Angi genialny pomysł z takim weselem. I te wszystkie tradycje. Pamiętam jak ja sama byłam przedstawiana PM do wykupienia - w tym etapie za 10/20 zł,więc było to naprawdę dawno temu :D Sama nie siedzę w temacie organizowania wesel, bardziej obsługi ;-) a jest coś w naszej tradycji o torcie? Bo wiem, że to też istotny element każdego wesela.
Dziękuję ;) Co do tortu- obecnie pojawia się na weselach wszędzie, a im bardziej finezyjny, tym lepszy... Ale co do tradycji śląskich: raz, gdy byłam dróżką dostałam od Państwa Młodych, którzy o tę funkcję mnie poprosili, tort, z którym jechałam do dróżby, żeby zaprosić go na wesele... Słyszałam też, że z tortem jedzie Młody do Młodej, ale nie spotkałam się osobiście z taką tradycją ;)
również bedą 3 razy druhną, dwa razy jechałam z torcikiem do drużby. W piątek wieczorem stojąc ledwo na nogach... ale nie zamieniłabym tego na nic innego, każdy detal ma swój urok. Potem jest przecież co wspominać ;)
Dziekuje za nawiazanie do gwary slaska cieszynskoego. Dawno nikt tego nie wspominal. Ja spotkalam sie z tym ze to Mloducha jedzie do Mlodego Pana z tortem wlasnie w piatek poznym wieczorem, podobno aby oslodzic mu ostatnie chwile wolnosci - ale tak twierdza faceci :-) dzieki jeszcze raz, czekam na wiecej :-)
Bardzo chętnie bym na takie wesele poszła :)
Bardzo podoba mi się zwyczaj z drużbami, bardziej w tej wersji niż amerykańskiej ;)
W mojej okolicy nie mamy gwary bo wszyscy dziadkowie to byli repatrianci z Jugosławii lub Ukrainy, więc językowo tylko polski w tej chwili funkcjonuje, ale niektóre zwyczaje nadal młodzież zachowuje na czas wesela.
Wykupiny - gdy Młody dociera do domu Młodej, nie czeka na niego Młoda w drzwiach; Pan Młody ze swoim Starostą i drużbami, próbuje wykupić swoją ukochaną, taki sam przebieg ja u was, ale dużo zależy od druhen i starościny, która prowadzi Młodą. Czasem jest przy tym dużo śmiechu.
Błogosławieństwo - dużą wagę przywiązuje się do błogosławieństwa rodziców; obecnie jest to u nas błogosławieństwo Młodych po przejściu wykupin; w domu Pani Młodej, przed wyjazdem na ceremonię w kościele, Młodzi z rodzicami i orkiestrą, która mówi specjalny wiersz na tą okazję i grają "Serdeczna Matko" pieśń kościelną. Rodzic dostaje do rąk obraz matki Boskiej lub Świętej Rodziny a młodzi klękają po kolei przed każdym z rodziców, który trzyma obraz w dłoniach, dostają błogosławieństwo(jest to krzyżyk zrobiony obrazem nad głową) wstaję całują obraz i rodzica po dłoniach lub w oba policzki i tak dalej.
Ceremonia w kościele ma miejsce popołudniu, zawsze w sobotę lub niedzielę, najczęściej 14-16. Pod Kościołem młodzi zbierają kwiaty i życzenia, Starościna rozrzuca na zebranych gości cukierki i monety na Młodych. Cukierki zbierają najczęściej dzieci a monety co do jednego muszą pozbierać Młodzi na dobrą wróżbę.
Tak jak u was mamy bramy weselne - na trasie przejazdu z Kościoła, najczęściej ustawiają się sąsiedzi, znajomi,koledzy z pracy, którzy nie są zaproszeni na wesele, ale się o weselu się w jakiś sposób dowiedzieli... zastawiają drogę różnymi przedmiotami lub jakąś linką, sznurkiem po to, by za życzenia dla Młodej Pary , kieliszek szampana i kwiaty, otrzymać zapłatę- napoje alkoholowe ...
Po kościele przed wejściem do sali weselnej witają Rodzice Parę Młodą chlebem i solą oraz ponownie błogosławią, już jako Małżeństwo... A przy łamaniu kawałeczka chleba i moczeniu go w soli pyta się Młodych: czego wam na życie trzeba?, a obowiązkowa odp.to: chleb i sól mamy a reszty dorobimy się sami. Wypija się kieliszek wódki i rzuca puste naczynko za siebie (wróżba: który kieliszek zostanie cały ten z małżonków będzie się słuchał drugiego).
Drużbowie - też są i tak samo jak na śląsku to kilka par, które pomagają przy organizacji panieńskiego/kawalerskiego, rozdawaniu woniek gościom czy wstążek na anteny samochodów, uczestniczą w wykupinach, wchodzą w orszaku weselnym do kościoła, podczas wesela uczestniczą w tańcach i zabawach...
Starostowie - Starostowie u nas to dwie osoby (pan + pani), które niosą do kościoła ozdobny chleb i wino do mszy, rozdają wódkę na bramach, prowadzą oczepiny i darowiny.
Świadkowie - tylko do podpisania dokumentów ślubu.
A potem wesele na sali trwa dopóki bawią się goście, czyli do białego rana, poprawiny zaczynają się tak od godzin obiadowych 13-14 i trwają póki są chętni goście. U nas każde wesele trwa dwa dni, czyli wesele i poprawiny, na trzeci dzień się sprząta salę i najczęściej jest to też dzień do poprawin w domu :).
Prześlij komentarz